poniedziałek, 6 maja 2013

Uśmiech


UŚMIECH



  

Podobno najpiękniejszy uśmiech maja Ci co w swoim życiu trochę wycierpieli. Mówią też ,że uśmiech to najkrótsza droga do czyjegoś serca. Czymże jest ból fizyczny w porównaniu do bólu psychicznego. Do krojenia serca za pomocą ostrych słów. Chroniłeś mnie przed tym. Przynajmniej próbowałeś.




Istnieją jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie.



Nigdy nie wiedziałam jak smakuje prawdziwy ciepły dom. Nigdy nie wiedziałam co to domowe ognisko. Domowy obiad. Spokojna noc. Nie wiedziałam co to uśmiech w dzieciństwie. Bałam się głośniej odetchnąć. Pieprzony domowy komunizm. Ojciec pierwszy raz uderzył mnie kiedy miałam 7 lat. Nie był to przysłowiowy klaps w tyłek.  Do dziś mam na plecach bliznę w kształcie klamry od skurzanego paska. Chciałam mieć normalny dom. Ale to chyba racjonalne. Ojciec ,bo nie można go nazwać moim tatą ,nawet nie można go nazwać ojcem. Był osobą ,która mnie spłodziła nic więcej. Był osobą bez uczuć. Bił moją matkę ,bił mojego brata. Szymon jest i będzie najwspanialszym bratem pod słońcem. Wiele razy bronił mnie przed pijanym ojcem i samowolnie podpisywał na siebie wyrok. Wyrok wykonany z ręki kata. Nigdy nie byłam bita po twarzy. Był w tym ukryty sens. Gdybyśmy dostawali po twarzy ludzie dowiedzieliby się o naszym horrorze .  Ojciec damski bokser bał się ,że może trafić na ludzi silniejszych od siebie. Wiele razy zadawałam sobie pytanie : Dlaczego jeszcze nie zwialiśmy z tego piekła ? Nie daliśmy nogi ku lepszemu światu ?



Istnieją jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie.



A Ty ? Jaki miałeś dom ? Idealny. Wiem. Na Ciebie czekał ciepły obiad i mama z uśmiechem. Na mnie czekał suchy chleb i mama z podbitym okiem. Na Ciebie czekał Twój bohater który Cię wspierał i szanował a na mnie ,czekał kat. Perfekcyjnie uprasowana koszula, dokładnie dopasowane biszkoptowe spodnie. Cały Ty . Ja przy Tobie prezentowałam się jak sprzątaczka kibli na miejskim dworcu. Nigdy nie wiedziałam dlaczego to mnie pokochałeś. Za co ? Mnie bez psychiki. Nie mogłam Ci dać niczego, bo nic nie miałam. Nawet uśmiechu.




Istnieją jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie.



Dzięki Tobie uciekłam z piekła. Została tam mama. Szymon uciekł pewnej czerwcowej nocy. Uciekaliśmy obydwoje.  On zdążył przecisnąć się pod metalową konstrukcją bramy. Ja nie. Ojciec zauważył jak zbiegamy. Chciał po mnie wrócić. Krzyknęłam ,żeby tego nie robił. Historia niczym z taniego horroru. Wtedy ojciec pobił mnie tak mocno ,że straciłam przytomność. Dostał szału. Białej gorączki. Nie zwracał uwagi na moją twarz czy brzuch. Bił. Kopał. Na oślep. Uznał nas za tchórzy. Nie rozumiał tego ,że my nie wytrzymujemy tego. Bywały dni ,że chciałam skończyć ze swoim marnym życiem. Nie zrobiłam tego, bo nie mogłabym wtedy patrzeć na Twój uśmiech. Pamiętam Twoją reakcje jak mnie wtedy zobaczyłeś. Nie powiedziałeś nic. Otoczyłeś mnie długimi kłykciami. Tylko w nich czułam się bezpiecznie. Tak jak powinnam czuć się w domu. Mówiłeś. Tłumaczyłeś. Kazałeś przyjść do siebie. A ja? Zwyczajnie bałam się powtórki z dzisiejszej nocy. Już wtedy byłeś dobrze prosperującym siatkarzem. Wiedziałam ,że muszę z Tobą zerwać. Musiałam. Nie mogłam narazić Cię na niewygodne pytanie dziennikarzy. Nie mogłam narażać Twojej kariery. Przeczuwałeś to i nie pozwoliłeś mi tego zrobić. Wtedy powiedziałeś ,że kochasz i ,że kariera się nie liczy. To było słodkie. Prawdziwe. Były to jedne z nielicznych słów które były dla mnie antybiotykiem. Leczyły wszystko nawet psychicznego raka ,który doszczętnie wyżerał mnie od środka. 



Istnieją jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie.



Ojciec bił coraz częściej. Nie obchodziło go to już ,że ludzie mogą się dowiedzieć. Czasami widywałam się z Szymonem. Wyprzystojniał. Zaczął robić to czego ja chyba do końca swojego ziemskiego życia się nie nauczę- uśmiechał się. Lecz gdy mnie widział uśmiech schodził mu z twarzy. Prosił ,żebym uciekła do niego. Odmówiłam. Miałam plan z Tobą. Pamiętasz. Pewnej nocy nie wytrzymałam i ja i Ty. Ojciec pobił mnie strasznie. Znów miałam pęknięty łuk brwiowy. Teraz to Ty byłeś katem dla mojego ojca. Nie biłeś go. Ostrzegłeś. Zabrałeś moje rzeczy od tamtego dnia mieszkamy razem. Jest cudownie.



Istnieją jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie.



Żyło nam się wspaniale. Byliśmy niczym dobre stare małżeństwo. Było mi dobrze. Bardzo dobrze. Nadal nie umiałam się uśmiechać. Nie byłam już Twoją dziewczyna lecz narzeczoną. To tak ładnie brzmi. Oficjalnie. Ale czy ja Agata mogę mieć jeszcze szczęśliwe życie? Czy będę się trapić przeszłością? Czytałam kiedyś ,że kobiety które były bite w domu zazwyczaj wiążą się z partnerami podobnymi do swojego napastniczego ojca. Ty łamałeś tą tezę. Ojciec już nie dręczył mnie telefonami czy tym podobnym. Dni mijały. Raz wróciłeś z treningu cały nabuzowany. Bałam się. Tak strasznie się bałam. Niewinne słowa zamieniły się w zaciekłą walkę. Kłóciliśmy się. Krzyczałeś chciałeś zagestykulować i podniosłeś rękę do góry. A ja skuliłam się jak malutki piesek gdy słyszał krzyk. Łzy zaczęły lać mi się strumieniami. Płuca nie chciały pompować powietrza. Pierwszy raz zobaczyłeś mnie tak słabą. Nagle cała złość wyparowała z Ciebie. Podszedłeś do mnie i mocno przytuliłeś. Nigdy Ci tego nie zapomnę.



Istnieją jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. I na pewno taką osobą jesteś Ty-Andrzej. Wyrwałeś mnie z pod ręki kata. Pokochałeś małą ,niewinną, bezbronną. A najważniejsze nauczyłeś mnie tego czego nigdy nie umiałam. Nauczyłeś mnie wykrzywiać twarz w grymas zwany uśmiechem. Wiem ,że od dziś nie zejdzie on z mojej twarzy. Nigdy.


_______________________________________________________________________________
No to leci w wasze ręce kolejny rozdział. Chyba muszę z nimi trochę przystopować ,ale jakoś nie mogę.
Przepraszam was za to co jest wyżej ,jest to kolejny nieudany rozdział ,chyba to przez zmiany temperatury. Jak wszystkie zgadłyście już zapewne tu głównym bohaterem jest A.Wrona *.*

~~
No to chyba tyle. AaaaA zapraszam do KOMENTOWANIA. 
Wasze komentarze przy historii o Przyjaźni zaskoczyły pozytywnie. Nie spodziewałam się ,że takie lipne coś może wzbudzić tyle emocji. Pozytywnych emocji.
To teraz życzę wam dobrej nocy!:)
Pozdrawiam Wasza Annie.

19 komentarzy:

  1. Jacię. Ty powinnaś napisac tomik dramatów! Zarobiłabyś na tym kupę kasy tak czuję! A tak może dla odmiany coś takiego wesołego napiszesz? Tak jeden raz, dla mnie co? :)
    pozdrawiam, Julka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie było wesołe ?? No dobra następny rozdział jest już naskrobany i będzie cały for u <3 OO ja nawet teraz mam pomysła :) Pozdrawiam Annie

      Usuń
    2. Ja mam mega dziwne poczucie humoru o.o trust me im a doctor ;D no to w takim razie nie mogę się już doczekac! :D

      Usuń
    3. Annie, chciałabym ci powiedzieć, że napisałam coś tam o Julce i Piciątku, jeśli chcesz to zapraszam! :>

      Usuń
    4. CHCEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

      Usuń
  2. Kurcze. Po takim dzieciństwie trudno jest zacząć żyć normalnie. I jedno jest pewne, gdyby nie wsparcie ze strony Andrzeja nie poradziłaby sobie. Fajnie, że znalazła mężczyznę, który pomógł jej się wygrzebać z tego koszmaru. Według mnie rozdział jest właśnie pozytywny! :) W końcu jakby nie było jest happy end! Po masakrycznym dzieciństwie przyszło spokojne życie u boku kochającego mężczyzny! :)
    Pozdrawiam, Em. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzej to dobry duch w tym opowiadaniu ,który poradził mojej bohaterce. Bo po burzy przychodzi słońce. Pozdrawiam Annie

      Usuń
  3. Fajny rozdział, na początku trochę smutny, ale potem robiło się weselej. Widzę, że Wrona się pojawił, super! jeśli coś nowego się u mnie pojawi poinformuję Cię w komentarzu;) Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki ,dzięki. Następny będzie Wronka mistrzem. Faza na środkowych. Dzieki

      Usuń
  4. normalnie nie mogę wydusić z siebie słów :D a co dopiero coś napisać :D Twoje historie są piękne :D pisz dalej :D nie mogę sie już doczeka następnej historii :D
    PS. Dobry wybór piosenki :D uwielbiam ja <3 / ZB9

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże dzięki za tak miłe słowa. Będę pisać. Na pewno. Pozdrawiam. Również kocham tę piosenkę :)

      Usuń
    2. Mówię tylko prawdę hehe :D cieszę się bardzo :D Dziękuję :D Również pozdrawiam :D / ZB9

      Usuń
  5. Rozdział już komentowałam, ale obiecałam, że poinformuję jak będzie coś nowego więc informuję;d Pojawiła się III zsiatkowkacalezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Napiszę tylko tyle: po każdej burzy wychodzi słońce!
    Bardzo lubię każdą Twoją historię ;)
    Całuję ;*
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa :)
      Pozdrawiam Annie

      Usuń
  7. Zapraszam na V http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. It's remarkable for me to have a website, which is useful designed for my knowledge. thanks admin

    My blog :: ślub

    OdpowiedzUsuń
  9. Smutne i piękne :(

    Taka historia zdarza chyba tylko w naszych myślach...

    OdpowiedzUsuń