UŚMIECH
♪
Podobno najpiękniejszy uśmiech maja Ci co w swoim życiu
trochę wycierpieli. Mówią też ,że uśmiech to najkrótsza droga do czyjegoś
serca. Czymże jest ból fizyczny w porównaniu do bólu psychicznego. Do krojenia
serca za pomocą ostrych słów. Chroniłeś mnie przed tym. Przynajmniej
próbowałeś.
Istnieją jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie.
Nigdy nie wiedziałam jak smakuje prawdziwy ciepły dom. Nigdy nie wiedziałam co
to domowe ognisko. Domowy obiad. Spokojna noc. Nie wiedziałam co to uśmiech w
dzieciństwie. Bałam się głośniej odetchnąć. Pieprzony domowy komunizm. Ojciec
pierwszy raz uderzył mnie kiedy miałam 7 lat. Nie był to przysłowiowy klaps w
tyłek. Do dziś mam na plecach bliznę w
kształcie klamry od skurzanego paska. Chciałam mieć normalny dom. Ale to chyba
racjonalne. Ojciec ,bo nie można go nazwać moim tatą ,nawet nie można go nazwać
ojcem. Był osobą ,która mnie spłodziła nic więcej. Był osobą bez uczuć. Bił
moją matkę ,bił mojego brata. Szymon jest i będzie najwspanialszym bratem pod
słońcem. Wiele razy bronił mnie przed pijanym ojcem i samowolnie podpisywał na
siebie wyrok. Wyrok wykonany z ręki kata. Nigdy nie byłam bita po twarzy. Był w
tym ukryty sens. Gdybyśmy dostawali po twarzy ludzie dowiedzieliby się o naszym
horrorze . Ojciec damski bokser bał się
,że może trafić na ludzi silniejszych od siebie. Wiele razy zadawałam sobie
pytanie : Dlaczego jeszcze nie zwialiśmy z tego piekła ? Nie daliśmy nogi ku
lepszemu światu ?
Istnieją jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie.
A Ty ? Jaki miałeś dom ? Idealny. Wiem. Na Ciebie czekał ciepły obiad i mama z
uśmiechem. Na mnie czekał suchy chleb i mama z podbitym okiem. Na Ciebie czekał
Twój bohater który Cię wspierał i szanował a na mnie ,czekał kat. Perfekcyjnie
uprasowana koszula, dokładnie dopasowane biszkoptowe spodnie. Cały Ty . Ja przy
Tobie prezentowałam się jak sprzątaczka kibli na miejskim dworcu. Nigdy nie
wiedziałam dlaczego to mnie pokochałeś. Za co ? Mnie bez psychiki. Nie mogłam
Ci dać niczego, bo nic nie miałam. Nawet uśmiechu.
Istnieją jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie.
Dzięki Tobie uciekłam z piekła. Została tam mama. Szymon uciekł pewnej
czerwcowej nocy. Uciekaliśmy obydwoje.
On zdążył przecisnąć się pod metalową konstrukcją bramy. Ja nie. Ojciec
zauważył jak zbiegamy. Chciał po mnie wrócić. Krzyknęłam ,żeby tego nie robił.
Historia niczym z taniego horroru. Wtedy ojciec pobił mnie tak mocno ,że
straciłam przytomność. Dostał szału. Białej gorączki. Nie zwracał uwagi na moją
twarz czy brzuch. Bił. Kopał. Na oślep. Uznał nas za tchórzy. Nie rozumiał tego
,że my nie wytrzymujemy tego. Bywały dni ,że chciałam skończyć ze swoim marnym
życiem. Nie zrobiłam tego, bo nie mogłabym wtedy patrzeć na Twój uśmiech.
Pamiętam Twoją reakcje jak mnie wtedy zobaczyłeś. Nie powiedziałeś nic.
Otoczyłeś mnie długimi kłykciami. Tylko w nich czułam się bezpiecznie. Tak jak
powinnam czuć się w domu. Mówiłeś. Tłumaczyłeś. Kazałeś przyjść do siebie. A
ja? Zwyczajnie bałam się powtórki z dzisiejszej nocy. Już wtedy byłeś dobrze
prosperującym siatkarzem. Wiedziałam ,że muszę z Tobą zerwać. Musiałam. Nie
mogłam narazić Cię na niewygodne pytanie dziennikarzy. Nie mogłam narażać
Twojej kariery. Przeczuwałeś to i nie pozwoliłeś mi tego zrobić. Wtedy
powiedziałeś ,że kochasz i ,że kariera się nie liczy. To było słodkie.
Prawdziwe. Były to jedne z nielicznych słów które były dla mnie antybiotykiem.
Leczyły wszystko nawet psychicznego raka ,który doszczętnie wyżerał mnie od
środka.
Istnieją jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie.
Ojciec bił coraz częściej. Nie obchodziło go to już ,że ludzie mogą się
dowiedzieć. Czasami widywałam się z Szymonem. Wyprzystojniał. Zaczął robić to
czego ja chyba do końca swojego ziemskiego życia się nie nauczę- uśmiechał się.
Lecz gdy mnie widział uśmiech schodził mu z twarzy. Prosił ,żebym uciekła do
niego. Odmówiłam. Miałam plan z Tobą. Pamiętasz. Pewnej nocy nie wytrzymałam i
ja i Ty. Ojciec pobił mnie strasznie. Znów miałam pęknięty łuk brwiowy. Teraz
to Ty byłeś katem dla mojego ojca. Nie biłeś go. Ostrzegłeś. Zabrałeś moje
rzeczy od tamtego dnia mieszkamy razem. Jest cudownie.
Istnieją jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie.
Żyło nam się wspaniale. Byliśmy niczym dobre stare małżeństwo. Było mi dobrze.
Bardzo dobrze. Nadal nie umiałam się uśmiechać. Nie byłam już Twoją dziewczyna
lecz narzeczoną. To tak ładnie brzmi. Oficjalnie. Ale czy ja Agata mogę mieć
jeszcze szczęśliwe życie? Czy będę się trapić przeszłością? Czytałam kiedyś ,że
kobiety które były bite w domu zazwyczaj wiążą się z partnerami podobnymi do
swojego napastniczego ojca. Ty łamałeś tą tezę. Ojciec już nie dręczył mnie
telefonami czy tym podobnym. Dni mijały. Raz wróciłeś z treningu cały
nabuzowany. Bałam się. Tak strasznie się bałam. Niewinne słowa zamieniły się w
zaciekłą walkę. Kłóciliśmy się. Krzyczałeś chciałeś zagestykulować i podniosłeś
rękę do góry. A ja skuliłam się jak malutki piesek gdy słyszał krzyk. Łzy
zaczęły lać mi się strumieniami. Płuca nie chciały pompować powietrza. Pierwszy
raz zobaczyłeś mnie tak słabą. Nagle cała złość wyparowała z Ciebie. Podszedłeś
do mnie i mocno przytuliłeś. Nigdy Ci tego nie zapomnę.
Istnieją jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. I na pewno taką osobą jesteś
Ty-Andrzej. Wyrwałeś mnie z pod ręki kata. Pokochałeś małą ,niewinną,
bezbronną. A najważniejsze nauczyłeś mnie tego czego nigdy nie umiałam.
Nauczyłeś mnie wykrzywiać twarz w grymas zwany uśmiechem. Wiem ,że od dziś nie
zejdzie on z mojej twarzy. Nigdy.
_______________________________________________________________________________
No to leci w wasze ręce kolejny rozdział. Chyba muszę z nimi trochę przystopować ,ale jakoś nie mogę.
Przepraszam was za to co jest wyżej ,jest to kolejny nieudany rozdział ,chyba to przez zmiany temperatury. Jak wszystkie zgadłyście już zapewne tu głównym bohaterem jest A.Wrona *.*
~~
No to chyba tyle. AaaaA zapraszam do KOMENTOWANIA.
No to leci w wasze ręce kolejny rozdział. Chyba muszę z nimi trochę przystopować ,ale jakoś nie mogę.
Przepraszam was za to co jest wyżej ,jest to kolejny nieudany rozdział ,chyba to przez zmiany temperatury. Jak wszystkie zgadłyście już zapewne tu głównym bohaterem jest A.Wrona *.*
~~
No to chyba tyle. AaaaA zapraszam do KOMENTOWANIA.
Wasze komentarze przy historii o Przyjaźni zaskoczyły pozytywnie. Nie spodziewałam się ,że takie lipne coś może wzbudzić tyle emocji. Pozytywnych emocji.
To teraz życzę wam dobrej nocy!:)
Pozdrawiam Wasza Annie.
Pozdrawiam Wasza Annie.
Jacię. Ty powinnaś napisac tomik dramatów! Zarobiłabyś na tym kupę kasy tak czuję! A tak może dla odmiany coś takiego wesołego napiszesz? Tak jeden raz, dla mnie co? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Julka
A to nie było wesołe ?? No dobra następny rozdział jest już naskrobany i będzie cały for u <3 OO ja nawet teraz mam pomysła :) Pozdrawiam Annie
UsuńJa mam mega dziwne poczucie humoru o.o trust me im a doctor ;D no to w takim razie nie mogę się już doczekac! :D
UsuńAnnie, chciałabym ci powiedzieć, że napisałam coś tam o Julce i Piciątku, jeśli chcesz to zapraszam! :>
UsuńCHCEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
UsuńKurcze. Po takim dzieciństwie trudno jest zacząć żyć normalnie. I jedno jest pewne, gdyby nie wsparcie ze strony Andrzeja nie poradziłaby sobie. Fajnie, że znalazła mężczyznę, który pomógł jej się wygrzebać z tego koszmaru. Według mnie rozdział jest właśnie pozytywny! :) W końcu jakby nie było jest happy end! Po masakrycznym dzieciństwie przyszło spokojne życie u boku kochającego mężczyzny! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Em. :)
Andrzej to dobry duch w tym opowiadaniu ,który poradził mojej bohaterce. Bo po burzy przychodzi słońce. Pozdrawiam Annie
UsuńFajny rozdział, na początku trochę smutny, ale potem robiło się weselej. Widzę, że Wrona się pojawił, super! jeśli coś nowego się u mnie pojawi poinformuję Cię w komentarzu;) Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńDzieki ,dzięki. Następny będzie Wronka mistrzem. Faza na środkowych. Dzieki
Usuńnormalnie nie mogę wydusić z siebie słów :D a co dopiero coś napisać :D Twoje historie są piękne :D pisz dalej :D nie mogę sie już doczeka następnej historii :D
OdpowiedzUsuńPS. Dobry wybór piosenki :D uwielbiam ja <3 / ZB9
Boże dzięki za tak miłe słowa. Będę pisać. Na pewno. Pozdrawiam. Również kocham tę piosenkę :)
UsuńMówię tylko prawdę hehe :D cieszę się bardzo :D Dziękuję :D Również pozdrawiam :D / ZB9
UsuńRozdział już komentowałam, ale obiecałam, że poinformuję jak będzie coś nowego więc informuję;d Pojawiła się III zsiatkowkacalezycie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDzięęki :D
UsuńNapiszę tylko tyle: po każdej burzy wychodzi słońce!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię każdą Twoją historię ;)
Całuję ;*
K.
Dziękuje za miłe słowa :)
UsuńPozdrawiam Annie
Zapraszam na V http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńIt's remarkable for me to have a website, which is useful designed for my knowledge. thanks admin
OdpowiedzUsuńMy blog :: ślub
Smutne i piękne :(
OdpowiedzUsuńTaka historia zdarza chyba tylko w naszych myślach...